transatlantyk
Annopol
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 180452.56 km
  • Km w terenie: 274.50 km (0.15%)
  • Czas na rowerze: 336d 11h 27m
  • Jeżdżę z prędkością średnią: 22.34 km/h i wcale się tym nie chwalę
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Szukaj

Moje linki

Miki

Michał Wolff

Transatlantyk stary

Transatlantyk nowy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy transatlantyk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:4276.69 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:185:07
Średnia prędkość:23.10 km/h
Maksymalna prędkość:59.10 km/h
Suma podjazdów:21534 m
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:178.20 km i 7h 42m
Więcej statystyk
Niedziela, 18 sierpnia 2013Kategoria Focus, powyżej 300
Dzień drugi
Bartoszyce - Supraśl

O szóstej z minutami wyruszam z Bartoszyc. Po dziesięciu kilometrach nogi wchodzą w normalny tryb pracy, jadę swobodnie, szybko. Wąskie, trochę podziurawione mazurskie asfalty. Pojawia się zagadnienie mikronawigacji, czyli jak omijać dziury, aby siedzenie jak najmniej odczuło dyskomfort i można było na siedząco dojechać do mety. Nawigowałem skutecznie. Do samej mety nie miałem żadnych otarć, odgnieceń, odparzeń. Duża w tym zasługa codziennej kąpieli. Na tym też między innymi polegała realizacja obmyślonej wcześniej taktyki. Po jakiejś godzinie doganiam Mareckiego. Przebieramy się w krótkie ciuchy. Ruszamy razem, odjeżdżam mu jednak niebawem. Zbyt wolne tempo dla mnie.
Pisze aaadam: „Dajesz, dajesz! Pamiętaj, że wiele osób Cię obserwuje, więc nie możesz dać ciała”.
Śniadanie w hotelu nie było zbyt obfite, zjadłem tylko coś z własnych skromnych zapasów. W Węgorzewie wjechałem do miasta, aby znaleźć restaurację i zjeść solidne drugie śniadanie. Opłaciło się. Pełen wigoru ruszyłem w drogę. Dalej było dużo remontowanych dróg, odcinków dróg szutrowych, były odcinki ruchu wahadłowego. Wjeżdżałem najczęściej na czerwonym świetle, mając świadomość, że jestem pojazdem wąskim i z autem jadącym z przeciwka minę się lub zatrzymam się i zejdę na pobocze. Ani razu nikt się nie zdenerwował, nikt nie trąbił na mnie. Gdzieś w tych szutrach było szkło lub inne paskudztwo – złapałem pierwszego na maratonie kapcia. Piętnaście minut trwała wymiana dętki. Dalej jazda bez specjalnych przygód. Wieczorem zaczął mnie morzyć sen. Na nocleg byłem umówiony w Supraślu z Adamem i Joanną. Czekało na mnie wszystko, a ja się męczyłem potwornie i nie mogłem dojechać. Gdyby nie świadomość, że na mnie czekają, gotów byłem położyć się przy drodze i spać. Pomimo jazdy z urządzeniem GPS pobłądziłem z tego zmęczenia na podrzędnych drogach. Docieram do Supraśla około pierwszej w nocy. Joanna zmęczona i niewyspana jest „na baczność” i uśmiechnięta. Szybko przekazuje mi szczegóły mojego tu pobytu, rozmawiamy też chwilę jak normalni ludzie. Bezcenna pomoc. Dziękuję. Szybko jem, co było do zjedzenia, myję się i idę spać. Tym razem zasnąłem jak niemowlę. Dane wycieczki: Dystans : 355.23 km (0.00 km teren) Czas : 15:13 h Vsr : 23.34 km/h Podjazdy : 1393 m
Vmax : 52.70 km/h Temp : 28.0 'C
Sobota, 17 sierpnia 2013Kategoria Focus, powyżej 200 km
Jastrzębia Góra - Bartoszyce

Dzień pierwszy
Wstępu nie będzie. Opisywałem już i opowiadałem, że ponad trzy lata na to czekałem, że miałem sporo wątpliwości… Wystarczy. SMS-y będą. Dostawałem ich dziennie około pięćdziesiąt. Ze wsparciem, z prognozą pogody, z adresem noclegu, z opisem sytuacji na trasie. Wszystkie oczekiwane i bardzo pomocne. Będą tu przedstawiane w oryginalnej pisowni, autorzy podawani tak jak są w mojej książce adresowej. Pisze Zuza: „Powodzenia. Trzymam kciuki”. Pisze „T”: „Myślę, myślę, więc bądź silny”.
Jastrzębia Góra, przylądek Rozewie, dochodzi godzina zero. Dziewiętnastu zawodników gotowych do startu. Większości nie znam. Znam natomiast doskonale Waksmunda i Wilka. Łączy nas od kilku lat forum podrozerowerowe.info. Przejechaliśmy razem wiele kilometrów, wypiliśmy niejedno piwo, przegadaliśmy niejeden wieczór. Stanowimy swego rodzaju awangardę ultramaratończyków na forum. To od nas zaczęły się starty w BBTourze, za nami poszli koledzy z forum. Mamy zdjęcia naszej trójki na starcie w Świnoujściu, mamy na mecie w Ustrzykach, mamy w szpitalu, gdy przyjechali rowerami z Warszawy odwiedzić mnie w Piotrkowie, nie mogło więc obyć się bez zdjęcia na Rozewiu. Pstrykamy fotkę, życząc sobie, aby powtórzyć to za dziesięć dni.
Ruszamy. Początki spokojne, po bruku, do Władysławowa. Potem na asfaltach peleton rozpędzał się coraz bardziej. Sprawnie przemknęliśmy przez Trójmiasto, często wężykiem między rzędami aut czołgających się w ślimaczym tempie w korkach. Za miastem szybkość znów wzrasta. Pędzimy 30-35 km/godz. Dla mnie za szybko, ale nic to, do promu w Mikoszewie wytrzymam bez problemu, potem odpuszczę grupę. Tak też się stało. Niedługo jedziemy razem z Wilkiem. Będziemy jechać razem do północy, do Bartoszyc. Za Elblągiem umawiamy się na wspólne zakupy i obiad we Fromborku. Ja odbijam na chwilę na stację benzynową po zakup jakiegoś picia, bo bidony już puste. Spotykam tam Marcina Nalazka. Pozornie nic nieznaczący incydent, ale spotykać się będziemy wielokrotnie na trasie do samej mety. Wyruszamy z tej stacji razem, Marcin po chwili odjechał mi, jak chciał. We Fromborku spotykam Wilka i wypełniamy wcześniejszy plan. Jechaliśmy razem do Bartoszyc, gdzie ja zostałem na nocleg. Wilka dogoniłem dopiero na mecie. Dojechał tam około półtorej doby wcześniej.
Pisze „Waski”: „No to dobrych i regenerujących snów. Oby tak dalej. Dobranoc”.
Noclegi. Wiedziałem od dawna, że jazda nocą przez dłuższy czas to nie jest moja specjalność. Poza tym nie da się organizmu oszukać do tego stopnia, żeby nie spać dziesięć dni pod rząd. Założyłem sobie przed startem, że każdej nocy muszę spać około pięć godzin w łóżku, na kwaterze czy w hotelu. Inaczej nie dam rady. Padnę. Do tego codziennie gorący prysznic, kolacja, śniadanie. Miałem sporo „pomagierów” pod telefonami w całej Polsce. Od noclegów była córka Zuza i Mikołaj. Pod wieczór orientowałem się już, dokąd mogę danego dnia dojechać, telefonowałem i prosiłem: załatwcie mi nocleg np. w Krynicy. Za pół godziny dostawałem SMS z adresem i numerem telefonu najczęściej do jakiejś agroturystyki. Gospodarze byli uprzedzeni, że zjawię się około północy, czekali na mnie z kolacją, ze śniadaniem na jutro. To działało doskonale i dało efekty. W Bartoszycach spałem w hotelu. Niestety emocje nie dawały mi zasnąć. Może godzinę, może dwie naprawdę spałem. To musiało się odbić czkawką następnego dnia. Dane wycieczki: Dystans : 254.58 km (0.00 km teren) Czas : 09:51 h Vsr : 25.85 km/h Podjazdy : 808 m
Vmax : 47.10 km/h Temp : 27.0 'C
Piątek, 16 sierpnia 2013Kategoria do 100 km, Focus
Gdynia - Jastrzębia Góra Dane wycieczki: Dystans : 50.38 km (0.00 km teren) Czas : 01:50 h Vsr : 27.48 km/h Podjazdy : 213 m
Vmax : 43.50 km/h Temp : 24.0 'C
Czwartek, 15 sierpnia 2013Kategoria do 100 km, Focus
Dane wycieczki: Dystans : 91.05 km (0.00 km teren) Czas : 03:19 h Vsr : 27.45 km/h Podjazdy : 515 m
Vmax : 51.70 km/h Temp : 26.0 'C
Poniedziałek, 12 sierpnia 2013Kategoria Author, do 100 km
Po mieście Dane wycieczki: Dystans : 13.58 km (0.00 km teren) Czas : 00:35 h Vsr : 23.28 km/h Podjazdy : 16 m
Vmax : 43.30 km/h Temp : 25.0 'C
Niedziela, 11 sierpnia 2013Kategoria Focus, powyżej 200 km
Tradycyujna już u mnie trasa. Mapka ta sama co 06.07.2013 Dane wycieczki: Dystans : 212.65 km (0.00 km teren) Czas : 07:24 h Vsr : 28.74 km/h Podjazdy : 698 m
Vmax : 55.20 km/h Temp : 26.0 'C
Sobota, 10 sierpnia 2013Kategoria do 100 km, Focus
Kręcenie po okolicy. Mróz +17 stopni :) Dane wycieczki: Dystans : 86.85 km (0.00 km teren) Czas : 03:28 h Vsr : 25.05 km/h Podjazdy : 232 m
Vmax : 42.40 km/h Temp : 17.0 'C
Czwartek, 8 sierpnia 2013Kategoria do 100 km, Focus
Pod Ostrowcem, spacerowo, trochę treningowo Dane wycieczki: Dystans : 52.20 km (0.00 km teren) Czas : 02:12 h Vsr : 23.73 km/h Podjazdy : 113 m
Vmax : 40.00 km/h Temp : 33.0 'C
Środa, 7 sierpnia 2013Kategoria do 100 km, Focus
Pod Ostrowcem, troche spacerkiem, trochę w tempie Dane wycieczki: Dystans : 49.20 km (0.00 km teren) Czas : 02:05 h Vsr : 23.62 km/h Podjazdy : 117 m
Vmax : 41.00 km/h Temp : 29.0 'C
Wtorek, 6 sierpnia 2013Kategoria do 100 km, Focus
Jazda po okolicznych dróżkach. Jakieś 15 km to spacerem w towarzystwie, reszta to już "w gazie" Dane wycieczki: Dystans : 57.33 km (0.00 km teren) Czas : 02:29 h Vsr : 23.09 km/h Podjazdy : 130 m
Vmax : 43.80 km/h Temp : 28.0 'C

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl