Piątek, 4 grudnia 2009Kategoria tylko do pracy
Zajechał mi dureń drogę samochodem. Jechał z przeciwka i skręcił sobie w lewo.
Hamulec, poślizg na mokrej drodze i ... gleba przy mniej więcej 35 km/godz.
Rower cały, ja też, w spodniach dziura na kolanie. Gość chociaż przepraszam powiedział.
Vmax : 35.00 km/h Temp : 3.0 'C
Hamulec, poślizg na mokrej drodze i ... gleba przy mniej więcej 35 km/godz.
Rower cały, ja też, w spodniach dziura na kolanie. Gość chociaż przepraszam powiedział.
Dane wycieczki:
Dystans : 6.54 km (0.00 km teren) Czas : 00:19 h Vsr : 20.65 km/h Podjazdy : 25 m Vmax : 35.00 km/h Temp : 3.0 'C
Komentarze
Najważniejsze, że jesteś zdrowy. Coś masz ostatnio pecha (poprzednia niedziela).
serwecz - 17:22 niedziela, 6 grudnia 2009 | linkuj
No tak, a my znów mieliśmy kretynów wyprzedzających na wąskiej drodze na trzeciego z naprzeciwka. Zaliczono: dwie ucieczki na miękkie pobocze, jedno minięcie na gazetę. Adrenalina! ;)
aard - 17:18 niedziela, 6 grudnia 2009 | linkuj
Takich palantów to powinni usypiać :-]. Dobrze, że zdążyłeś wyhamować.
MARECKY - 07:43 niedziela, 6 grudnia 2009 | linkuj
Transatlantyku, ja pierdzielę, dzięki, dzięki losowi, że wszystko okej... :)
aard - 19:44 piątek, 4 grudnia 2009 | linkuj
Jeśli poniosłeś straty i była to jego wina - to warto było wezwać policję, miałbyś nowe spodnie z jego OC. Waxmund po swoim wypadku (choć dużo poważniejszym) też walczy o odszkodowanie i ma duże szanse na niezłe pieniądze. Tylko często tu działa szok powypadkowy (sam to też przerabiałem) - i człowiek nawet o tym nie pomyśli.
wilk - 12:30 piątek, 4 grudnia 2009 | linkuj
Komentuj