Poniedziałek, 23 marca 2009Kategoria powyżej 200 km
Kraków(NH)-Proszowice-Nowe Brzesko-Koszyce-Nowy Korczyn-Pacanów-Szczucin-Dąbrowa Tarnowska-Żabno-Wojnicz-Jurków-NS
Trzecia dwusetka w tym miesiącu. Startowałem w deszczu i po pół godzinie miałem plan, żeby trasę skrócić maksymalnie(do ok. 130), ale w Proszowicach zaświeciło słońce i wraz z nim nadzieja na wykonanie planu. Przed Koszycami gwałtowny wiatr i gradobicie. Na szczęście krótkotrwałe. Tak więc w Koszycach nie skręcam na południe, tylko tnę prosto. Do Dąbrowy Tarnowskiej super słońce, wyschła droga, buty, rękawice. Wiatr w plecy lub z lewej strony. Boczny momentami tak silny, że jechałem pochylony jak w skręcie. Pogoda pogorszyła się za Dąbrową Tarnowską :
deszcz, śnieg, deszcz ze śniegiem, burza z piorunami, no i wszechobecny wiatr. Na dodatek kapeć 33 km przed domem. Atrakcji co nie miara !!!
Vmax : 47.60 km/h Temp : 5.0 'C
Trzecia dwusetka w tym miesiącu. Startowałem w deszczu i po pół godzinie miałem plan, żeby trasę skrócić maksymalnie(do ok. 130), ale w Proszowicach zaświeciło słońce i wraz z nim nadzieja na wykonanie planu. Przed Koszycami gwałtowny wiatr i gradobicie. Na szczęście krótkotrwałe. Tak więc w Koszycach nie skręcam na południe, tylko tnę prosto. Do Dąbrowy Tarnowskiej super słońce, wyschła droga, buty, rękawice. Wiatr w plecy lub z lewej strony. Boczny momentami tak silny, że jechałem pochylony jak w skręcie. Pogoda pogorszyła się za Dąbrową Tarnowską :
deszcz, śnieg, deszcz ze śniegiem, burza z piorunami, no i wszechobecny wiatr. Na dodatek kapeć 33 km przed domem. Atrakcji co nie miara !!!
Dane wycieczki:
Dystans : 208.77 km (0.00 km teren) Czas : 08:32 h Vsr : 24.47 km/h Podjazdy : 865 m Vmax : 47.60 km/h Temp : 5.0 'C
Komentarze
Jechałem tą trasą z Krakowa do Pacanowa dwa razy w 2008 roku tylko nie przez Proszowice ale przez Nowa Huta - N.Brzesko choć ul. Igołomska jest fatalna ale za to na Proszowice brak pobocza nie wiem co lepsze. Pozdrawiam
robin - 22:55 niedziela, 29 marca 2009 | linkuj
to jest niezłomność! Macie świetne pomysły na weekendy, ja najbliższy mam wolny i nie wiem jak go zaplanować, ale pogoda ma dopisać to na pewno gdzieś dalej śmignę (tylko gdzie? :) )
vagabond - 23:54 wtorek, 24 marca 2009 | linkuj
To niezłą zabawę miałeś, w tym roku przysłowie "w marcu jak w garncu" się sprawdza w pełni. Oby to dotyczące kwietnia też się sprawdzić nie chciało :))
wilk - 17:44 wtorek, 24 marca 2009 | linkuj
hej,nie no pelen podziw.Nie zn dokladnie calosci tej trasy.ALe od N.H. zdaje sie ze sa takie podjazdy do Proszowic,w lecie kiedys tam gorskim jechalem.Widokowo sa to napewno gorsze tereny niz kolo N.S.:)pozdrawiam
kr1s1983 - 10:50 wtorek, 24 marca 2009 | linkuj
Szkoda że nie robisz zdjęć bo napewno mijasz bardzo wiele ciekawych miejsc:)
GraLo - 09:30 wtorek, 24 marca 2009 | linkuj
Współczuję przygód i zazdroszczę hartu ducha. Do zobaczenia w Kielcach! :D
aard - 09:28 wtorek, 24 marca 2009 | linkuj
Ty to masz zdrowie:) od soboty ma byc wiosna:) gratuluje wytrwałości
GraLo - 09:16 wtorek, 24 marca 2009 | linkuj
Komentuj